Od 24 czerwca razem z Muzeum Sopotu zapraszamy na „Wczasy na wybrzeżu to najprzyjemniejszy wypoczynek” – czyli ich nową wystawę czasową. Ta największa, sezonowa ekspozycja poświęcona będzie wypoczynkowi w Sopocie w okresie powojennym i działającemu w Polsce od 1949 r. Funduszowi Wczasów Pracowniczych.  Na ekspozycji zostaną pokazane archiwalne kroniki filmowe, obiekty ze zbiorów Muzeum Sopotu i kolekcji prywatnych, w tym: stroje, foldery i reklamy ośrodków wypoczynkowych.

Dzień wczasowiczów, którzy przybywali do Sopotu z całej niemalże Polski,  rozpoczynał się  około godziny 7.00. Śniadania wydawano w godzinach 8.00 – 9.00, składały się na nie: obowiązkowa zupa mleczna oraz nabiał a czasami wędliny i parówki. Do picia podawano kawę i herbatę, postrachem dzieci była tzw. „bawarka” czyli herbata z mlekiem. Po śniadaniu zwykle pakowano się na plażę z torbami pełnymi kanapek zawiniętych w papierowe serwetki, ręcznikami, kocami, kołami do pływania, kostiumami kąpielowymi, zwanymi czasem opalaczami, a nierzadko także z dmuchanym materacem, który przywożono w bagażu pociągiem. Miłym przerywnikiem rodzinnego opalania była konsumpcja lodów „Mewa”, a dzieci uwielbiały także cytronetę w foliowych woreczkach ze słomką. Około godziny 13.00 – 14.00 udawano się do wczasowej stołówki na obiad. Po obiedzie  krótki odpoczynek, spacer po Monciaku, parku albo molo. Po kolacji, która odbywała się zwykle około godziny 18.00, letnicy korzystali z sali telewizyjnej, wczasowej biblioteki czy stołu do ping-ponga, grano także w brydża, szachy, warcaby. Turnusy wczasowe trwały zwykle dwa tygodnie, w soboty organizowano wieczorki taneczne z muzyką na żywo, spotkania literackie, konkursy prowadzone przez tzw. „kaowca” czyli referenta kulturalno-oświatowego.

Godziny otwarcia: wtorek – niedziela (okres letni V-IX) godz. 10:00 -18:00

Więcej: https://muzeumsopotu.pl

Fot. Zbiory Muzeum Sopotu